niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 65

Ubrana w najwygodniejsze ciuchy zeszłam po schodach potykając się o walizki. To dziwne ale w domu było pusto bez Rebeki. Przyzwyczaiłam się że codziennie w telewizji oglądała Gossip Girl. Przyzwyczaiłam się do jej porożucanych ciuchów. Cóż wiedziałam że Em ma za dużo obowiązków i przyjedzie z Chrisem na lotnisko. A Justin ? Prosiłam wszystkim aby mu nie mówić kiedy wyjeżdżam. Nie chcę żegnać się znim. To dziwne, ale nie chce...
-Pomożesz mi ?-spytałam taty kiedy byłam już na schodach.
-Tak córciu zaniosę walizki do samochodu-chwycił cztery walizki i wyszedł.
Moja mama stała w drzwich bardziej załamana niż ja. Chociaż jak na to spojrzeć to nie powinnam być załamana, jade spełnic swoje marzenia. Od zawsze chciałam być tancerką to moja szansa...
-Mamo, nie płacz bo i ja się rozpłacze-zaśmiałam się, chciałam chociaż o drobinkę rozluźnić atmosferę.
-Nie musisz wyjeżdżać jeśli nie chcesz-powiedziała do mnie chociaż znała moje zdanie.
Nie odpwoiedziałam tylko uśmiechnęłam się pocieszająco. Rozejrzałam się ostatni raz po domu. Spędziłam tu wiele miłych chwil i nie tylko. A teraz mam przez pół roku budzić się w innych miejscach, jeść śniadanie w innych miejscach. Na razie nie mieści mi się to w głowie. Ale jak mówiłam nie wytrzymałabym tu psychicznie. Wszystko przypominało by mi o zdradzie Justina. A mam za słabą głowę aby to wszystko przetrzymać. Ledwo dałam radę przez te 3 dni. Nie wychodziłam z łóżka przez ten czas. Emily przychodziła do mnie rozśmieszała mnie tak samo Chris. Justin był u mnie praktycznie cały czas tyle że za każdym razem gdy chciał wejść odchodził z kwitkiem.
Wyszłam z rodzicami z domu. Wyjęłam komórkę i laptopa z walizki i wsiadłam do samochodu. Tata ruszył a mnie dopadły myśli których się bałam. "Czy sobie poradzę?", "Czy znowu wszyscy będą mnie oceniać jako tą złą?". Otorzyłam laptopa zalogowałam się na twittera a tam 6452364 wiadomości i tweetów od fanów i nie tylko. Połowa brzmiała min. "Co ta suka zrobiła dla Justina ?!", "Wiedziałam że tak będzie przez nią Justin chodzi smutny !", "Nie zasługujesz by żyć." Co mnie naprawde dobiło bo nic tym ludziom nie zrobiłam i tak na prawdę nie mają prawa mnie oceniać. Lecz druga połowa była od moich fanów min. "Trzymaj się mała <33", "Będzie dobrze, kochamy cię !" Odpisałam połowie z nich. Nagle zobaczyłam w trendach  hasła #PrayForRonnie&Justin i #JustinLovesRonnie. kąciki moich ust lekko podniosły się do góry. To takie uczucie gdy osoby których nie znasz troszczą się o ciebie, to nie do opisania... Zamknęłam laptopa i oparłam głowę o szybę. Spojrzałam w górę na ptaki. Były takie wolne, nikt im nie mówi co mają robić jak się zachowywać. Bycie rozpoznawalną ma mnustwo minusów. Nie wiesz czy gdy wyjdziesz będą cię wyzywać czy prawć komplementy. Scoot chciał załatwić mi chociaż jednego ochroniarza. Ale po co ? Czy to sprawi że słowa będa chodź trochę mniej bolały ? Nie wydaje mi się...
Dojechaliśmy na lotnisko. Tak na prawdę to nie dało się do niego wejść reporterzy czekali przed i w środku. Gdy wysiadałam przywitali mnie Em i Chris.
-Mała gdzie sie wybierasz bez pożegnania?-spytał Chris i mnie szturchnął.
-Bez pożegnania nigdy ale to może potem pomożesz z walizkami-zwróciłam się do niego uśmiechając się.
Pocałowałam Emily na powitanie. Weszliśmy przeciskając się przez ludzi z apratami. Do moich uszy dochodziły obraźliwe pytania. Chris powtarzał "Ignoruj ich, to ich praca". Ale to było tak cholernia trudne...
Spotkaliśmy po drodze Kyle'a z chłopakami z zespołu. Przywitałam się z nimi buziakiem w policzek.
-Gotowa nasza gwiazda?-spytał uśmiechając się.
-Mhm.-powiedziałam niepewnie.
-To idziemy chłopaki-powiedział do wszystkich i poszłam za nimi z całą moją grupą wsparcia...
Pożegnałam się z wszystkim wtuliłam się w Em i Chrisa, bardzo tego potrzebowałam. Mama dała mi wskazówiki abym się ciepło ubierała i dbała o siebie. Pomachałam im i odeszłam z chłopakami.
Doszłam do miejsca gdzie dawało się bilety i paszporty. Już miałam oddawać swój gdy ktoś pociagnął mnie za ramie.
-Ronnie wiem że to zły moment ale jeszcze ktoś chce się z tobą pożegnać-powiedział Beadles.
Odwrócił się a moim oczom ukazał się... Justin. Spojrzałam na Chrisa z wyrzutami a ten odpowiedział mi
miną pt. "Nie wiem o czym mówisz.."
-Chyba nie miałaś zamiaru wyjechać bez pożegania?-spytał wręczając mi dużego brązowego misia.
-Bałam się powiedzieć ci dowidzenia-powiedziałam szczerze.
-Ale to ja Justin twój Justin-złapał mnie za ręcę i próbował spojrzeć mi w oczy, czego ja zręcznie unikałam.
-Nie na pewno nie mój-powiedziałm puszczając jego ręce- od kiedy mój Justin nosi złote łańcuchy lub popisuje się wśród swoich "kolegów"-spojrzałam na niego.
-Mój Justin cieszy się z najdrobniejszych rzeczy, dba o mnie i o fanów, nie chodzi na imprezy za moimi plecami. Mój Justin potrafi przygotować piknik i zagrać mi na gitarze. Ja nie potrzebuję luksusów Justin, potrzebuję ciebie... Potrzebuję zaufania i miłości.
Rozpłakałam się całkowicie, tak samo Justin. Przytuliłam go.
-Ale ja cię kocham..
-Wierzę ale to nie najlepsza pora na to. Wyjeżdżam i nic nie możesz na to poradzić.
Ustałam na palcach i musnęłam jego usta najczulej jak potrafiłam, szepnełam "Kocham cię." I odeszłam. To koniec to na prawdę koniec. Po drodze uśmiechnęłam się lekko do moich najbliższych za szybą.
Gdy podawałam paszport obejrzałam się za siebie. Stał tam dalej patrząc w moją stronę z bólem w oczach. Odwróciłam głowę i zacisnęłam usta w linijkę aby się nie rozpłakać. Wsiadłam do samolotu...

Kochani ! Muszę wam powiedzieć że ten rozdział pisało mi się wyjątkowo łatwo. Jestem dziwna ale na końcu troszeczkę sie rozplakałam. W końcu Ronnie i Justin byli ze sobą od początku to takie dziwne pisać o ich zerwaniu :( Ale cóż wszystko kiedyś się kończy... Mam nadzieję że daliście rade jakimś cudem to przeczytać.
A i ostatnia wiadomość mam twittera będzie podany tam na dole. Chciałabym dostać wasze loginy i obecuję każdego zaobserwuje !
Poproszę 13 kom (jakaś nowość) i widzimy się przy następnym rozdziale ! <33

TWITTER
ASK
FACEBOOK
TUMBLR
xxxoo

11 komentarzy:

  1. popłakałam sie na końcu :'(

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba żartujesz że to juz koniec z nimi ? Nie chce czytać jak ona jest z Kyle'em ! To niedorzeczne Justin ma być z Ronnie koniec kropka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie nikt nie powiedział że będzie z Kylem. Gdyby była cały czas z Justinem to uwież mi byłoby to nudne. I przypominam że to moje opowiadanie i nikogo nie zmuszam do czytania...

      Usuń
  3. super rozdział, tak dalej ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. ;*
    Muszę przyznać że mam cichą nadzieję że Justin i Ronnie wrócą do siebie, ale może nie tak od razu tylko po jakimś roku czy coś i że Ronnie nie będzie z Kylem, tylko z jakimś chłopakiem który nie jest żadną gwiazdą tylko zwyczajnym przeciętnym nastolatkiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <33 A czy Justin i Ronnie wrócą do siebie ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To śmieszne ale ja jako autorka opowiadania jeszcze nie wiem :*

      Usuń
  6. Kiedy bd następny rozdział? ;P
    Już nie mogę się doczekać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. a z zabolało mnie serce jak to czytałam :(

    OdpowiedzUsuń
  8. chciałabym żeby wrócili do siebie na prawdę są idealną parą :)

    OdpowiedzUsuń