środa, 13 listopada 2013

Rozdział 61

A Justin zza pleców wyją różowe pudełko. Serce podeszło mi do gardła. Czułam pulsowanie serca w każdym kawałku mojego ciała. Moje myśli biegły powoli jak miód albo bardzo gęsta krew. Nie, nie cieszyłam się. Kocham Justina bezwarunkowo. Ale mam prawie 19 lat. Znacie takie uczucie gdy ściska wam żołądek i nic nie chcecie już robić ? Dokładnie tak się czułam.
-Justin, nie-powiedziałam odwracając głowę.
-O co chodzi ?-patrzył się na mnie oczami wielkimi jak spodki.
-Jestem za młoda żeby się żenić-powiedziałam wstając.
Justin wstał za mną i złapał mnie za ręce. Pociągną mnie na dół.
-A możesz najpierw otworzyć a potem planować naszą przyszłość?-spytał wybuchając śmiechem.
Z trzęsącymi się rękoma otworzyłam pudełko. Ujrzałam tam nie pierścionek a bransoletkę. Spojrzałam na mojego chłopaka zdezorientowana.
-Więc po tym jak odrzuciłaś moje nieplanowane "zaręczyny"-powiedział z sarkazmem w głosie- chciałem ci pokazać prezent dla ciebie.
-Czyli?-spytałam drapiąc się po głowie.
-Masz tu przed urodzinowy prezent-powiedział całując mój policzek.
Poczułam gorąco i cała moja twarz stała się czerwona z zażenowania. Justin lekkim ruchem wyjął bransoletkę z pudełeczka. Oplótł ją wokół mojego nadgarstka i zapiął.
-Pasuje?-spytał siadając obok mnie z wielkim uśmiechem na twarzy
-Ta..ak-powiedziałam jąkając się- przepraszam że tak zareagowałam-powiedziałam uśmiechając się najszczerzej jak potrafiłam.
-Kocham cię wariatko- pocałował mnie tak lekko jak płatki róży.
Przytuliłam się do niego i tak spędziliśmy resztę dnia. Było cudownie. Tylko nie wiem czym sobie na to zasłużyłam. Czyli jednak tam na górze jest ktoś kto o mnie dba. Nagle zaczął padać deszcz. Znacie te opowiastki które opowiadały wam mamy. Że gdy pada deszcz to anioły płaczą. Pomyślałam sobie że może i tym razem płaczą ale ze szczęścia.
-Zbierajmy się co-powiedziałam do Justina wstając i zasłaniając włosy swetrem.
Popatrzył w górę i przyznał mi rację.
-Szybko, weś koszyk-ponaglałam go.
-Spokojnie nie jesteśmy z cukru-stwierdził i złapał mnie za rękę.
Pobiegliśmy do samochodu. Gdy wsiedliśmy spojrzeliśmy na siebie i wyglądaliśmy jak zmokłe szczury. To znaczy ja. Justin wyglądał seksownie w mokrych włosach. Naprawdę. Przez całą drogę suszyłam włosy w klimatyzacji samochodowej. Wyglądało to komicznie. Dlatego Justin co chwilę wybuchał śmiechem.
-To nie śmieszne-powiedziałam czesząc moje gniazdo na głowie.
-Oj kochanie to jest śmieszne-powiedział skręcając w moją ulicę.
-Łatwo ci mówić ty wyglądasz seksownie z mokrymi włosami-powiedziałam przygryzając wargę.
-Oj przestań-powiedział przeczesując ręką włosy- jestem tylko trochę seksowny.
-Justin ! -krzyknęłam.
-Co? -spytał tym samym tonem-jestem tylko trochę seksowny a ty jesteś boginią.
Ustaliśmy pod mój dom. Zebrałam włosy w kucyk. Przysunęłam się do Justina i cmoknęłam lekko jego różowe wargi. Wyszłam z samochodu. Powiedziałam bez dźwięku "kocham cię" w stronę Justina. On odpowiedział mi tym samym.
Weszłam do domu. Rzuciłam torebkę na kanapę na której siedziała Becca oglądając kolejny odcinek Gossip Girl. Machnęła do mnie głową i wróciła oczami do ekranu. W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się nikogo o tej porze. Pomyślałam więc że to może Justin. Otworzyłam je...

No, więc mamy rozdział 61 daleko już co nie? Trochę mi się wydaje że niestety nie mam już dla kogo pisać. Nie wiem może tylko mi się tak wydaje. A na razie przeczytajcie rozdział i dodajcie swoją opinię w komentarzu. Poproszę 15 kom. Widzimy się w następnym <3

ASK
FACEBOOK 
TUMBLR
xxx

16 komentarzy:

  1. Proszę Cię z całego serca żebyś nie przestawała pisać bo chyba mi je złamiesz :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny rozdział już myślałam że Justin się oświadczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To na pewno Keyl przyszedł pod drzwi czy on wkońcu da jej spokój ? :) Kocham to opowiadanie nie przestawaj pisać :)
    Myślę że mało osób zagląda tu z jednego powodu kochana że długo trzeba czekać na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Masz dla kogo pisać ;) Mi się bardzo podoba. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział kocham mocno siostro<3

    OdpowiedzUsuń
  5. jeju świetny , jak czytam to strasznie sie denerwuje co dalej . haha
    ale piękne opowiadanie!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne opowiadanie. Pisz dalej. Czemu mówisz, że nie masz dla kogo pisać. No wiesz. Możesz pisać dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja czekam na kazdy rozdział i codziennie patrze czy jest wiec nie mów tak, pisz cały czas :) :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisz kochana nie przestawaj zobacz ile Nas tu jest i czekamy <33333333333333333333333333333 :*

    OdpowiedzUsuń
  9. suuuper rozdział kiedy następny ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje opowiadanie to coś wspaniałego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to na pewno Keyl stoi pod jej drzwiami. Rany czy on musi tak mieszać ? Niech się pogodzi z tym że Ronnie chce być z Justinem on tylko miesza jej w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  13. To opowiadanie jest cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejciu już 61 rozdział <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny rozdział♥
    Zapraszam nadalpamietam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń