wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 36

                                                                      (włączcie to)
Po krótkiej chwili zwolniłam. Jak by coś silnego ciągnęło mnie w przeciwną stronę. W mojej głowie pojawiło się tysiące myśli. Ten...szmer w mojej głowie był tak cholernie nie znośny. Znalazłam gdzieś tam w sobie siłę. Dalej szłam w stronę domu mojego chłopaka. Byłam zacięta a z jednej strony nie wiedziałam czego już sama chcę. Pod moje stopy wpadały drobne kamyki które odkopywałam od siebie. Ustałam przed szklanymi drzwiami z myślą, że wszystko będzie dobrze. Zapukałam 3 razy co było dla mnie charakterystyczne. Więc Justin powinien wiedzieć , że to ja. Po paru minutach otworzył mi chłopak którego tak bardzo kocham.
-Justin....ja-spojrzałam mu w oczy i nie wiedziałam co mam powiedzieć.
-Nieważne kocham cię..-powiedział a ja wtuliłam się w jego ciepłe ciało-wejdź do środka. Weszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie ze skóry.
-Justin ja przepraszam-powiedziałam opuszczając głowę lecz Justin podniósł ją za mój podbródek.
-Kochanie mówiłem to nie ważne. Ja cię kocham ty mnie kochasz i już wszystko będzie dobrze-powiedział uśmiechając się do mnie przy czym pokazał szereg swoich białych ząbków. Pogłaskałam go po policzku a jego wyraz twarzy zrobił się poważny. Zaczęliśmy się do siebie zbliżać nasze twarze dzieliły milimetry. Musnęłam go lekko w jego malinowe wargi i nim się obejrzałam pocałunek przerósł się w bardziej namiętny. Na końcu daliśmy sobie krótkiego buziaka. Uśmiechnęłam się do niego. Obią mnie ramieniem i przytulił do siebie.
-Dobra kochanie skoro już jest wszystko po staremu... to co dzisiaj robimy?-spytał poruszając jedną brwią.
-Justin !!-krzyknęłam
-Oj dobra ty tylko o jednym-powiedział i udał obrażonego. Spojrzeliśmy na siebie i wybuchliśmy głośnym śmiechem.
-No ok to może zaprosimy Chrisa i Em co?-spytałam przekręcając głowę w jego stronę.
-Jasne zadzwonię do nich-powiedział i wyjął swój telefon.

                                                                    *Godzinę później*
Siedzimy sobie u Justina. Nie dawno przyszli Em z Chrisem. Oczywiście jak to ja i Justin leniliśmy się coś zaplanować na ich przyjście. Więc wspaniałomyślny Chris przyniósł karaoke które podłączył.
-Em zaczynasz !-krzyknęłam do dziewczyny w kuchni.
-Dobra wybierzcie coś.-powiedziała i wzięła mikrofon do ręki.
-Demi Lovato: Give Your Heart a Break powiedział Justin siadając obok mnie. Rozpoczęły się pierwsze nuty.

The day I first met you.
You told me you never fall in love.
But now that I get you.
I know fear is what it really was...

Mieliśmy przy tym dużo śmiechu nie dla tego że Emily nie umie śpiewać ale dlatego że bawimy się wszyscy razem. Dziewczyna opadła na kanapę obok mnie.
-To co może mistrz na koniec a teraz Ronnie...-powiedziała do mnie Em.
-No cóż nie potrafię się nie zgodzić-powiedział Justin mając przy tym ubaw. 
-Nienawidzę cię!-powiedziałam do Justina na co wszyscy się zaśmiali.
-Też cię kocham słońce-powiedział biorąc do ręki puszkę coli.
Podeszłam do telewizora i wzięłam mikrofon do ręki. Przeczesując nerwowo włosy ręką. Niedługo wszyscy poznają moją tajemnicę i weź tu bądź spokojna. 
-Dobra głupki to co mam zaśpiewać ?-spytałam spoglądając na nich.
-Więc ty panienko zaśpiewasz Slow Down Seleny Gomez-powiedział Chrisiak dławiąc się śmiechem.
W mojej głowie szalał huragan mogący zmieść wszystko z powierzchni ziemi. Wzięłam głęboki oddech...

Oki Shinynators bo chyba mogę tak na was mówić. Obiecałam wam rozdział więc jest mam nadzieję że wyszedł ok. Proszę, osoby które mają doświadczenie w pisaniu opowiadania niech piszą na mojego aska ! Z góry dziękuje kocham was !
ASK:http://ask.fm/Julciiiia
FACEBOOK: http://www.facebook.com/NeverForgetMeopowiadanie
TUMBLR:http://itsonlyhumanpain.tumblr.com/
XOXO

1 komentarz:

  1. Matko, swietne opoiwadanie. Czytam^^ Czekam na następny rozdział ;)

    justsmilemuss.blogspot

    OdpowiedzUsuń