niedziela, 5 maja 2013

Rozdział 5

Siedzieliśmy otoczeni tym pięknym widokiem. Poczułam rękę Justina na swoim nadgarstku. Obrócił mnie tak , że siedziałam przodem do niego.
-Wiesz że jesteś dla mnie ważna, prawda ? - przytaknęłam z uśmiechem-Rozumiesz też, że nie możemy tego ciągnąć.- w tym momencie poczułam jak by ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody. Moja piękna bajka dobiegła końca. Im dłużej patrzyłam na Justina tym bardziej czułam, że zaczynam płakać.
-Dobrze się bawiłeś ?-nie odpowiedział- Dobrze się bawiłeś patrząc na mnie szczęśliwą. Oczy które przed chwilą patrzyły na ciebie z miłością teraz są mokre od łez. Przez ciebie. - opuściłam głowę a odpowiedziała mi cisza.
-Justin, odwieź mnie do domu.- powiedziałam wstając i poprawiając swoją sukienkę.
-Ale...-Justin zaczął mówić może chciał się sprzeciwić ale to mnie w tym momencie nie obchodziło.-Odwieź mnie do domu.- powiedziałam stanowczo i zaczęłam iść w stronę samochodu.
Droga w samochodzie minęłam nam cicho nikt się nie odzywał. To znaczy Bieber próbował parę razy mi coś powiedzieć. Ale za każdym razem jak zaczynał mówić patrzyłam na niego i kręciłam przecząco głową. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że gdybyśmy rozmawiali w samochodzie doszło by do kłótni. Dojechaliśmy do mojego domu. Gdy próbowałam wyjść z samochodu Justin próbował mnie pocałować. Odwróciłam głowę i wybiegłam z samochodu .Weszłam do domu i bezsilnie osunęłam się po ścianie i najzwyczajniej na świecie popłakałam się. Na szczęście wszyscy już spali. Ja po paru minutach otrząsnęłam się i wolnym krokiem poszłam do pokoju wzięłam swoją piżamę. Weszłam do łazienki i wiełam gorącą kąpiel. Po 30 min. Poczułam się śpiąca więc wyszłam z wanny. I położyłam się do swojego łóżka. Sprawdziłam telefon i miałam 15 nieodebranych połączeń i 30 nieodebranych wiadomości i wszystkie od Biebera. Wakacje kończą się z 3 dni więc dobrze by było wybrać się na jakieś zakupy napisałam sms'a  do Em , że jutro wybieramy się na zakupy po rzeczy szkolne. Odłożyłam telefon na półkę. I zasnęłam.
Z rana obudziły mnie moce promienie słoneczne które wpadały przez jak zwykle nie zasłonięte okno.
Wyszłam z cieplutkiego łóżeczka i pierwszą rzeczą która wpadła mi do głowy, że Justin jeszcze pożałuje tego co zrobił postanowiłam ubrać się najlepiej jak potrafiłam . Więc poszłam do garderoby wyjęłam te ciuchy i zadowolona wykonałam wszystkie poranne czynności. Pomalowałam się lekko i zeszłam na śniadanie. Miny moich rodziców rozbawiły mnie strasznie. -Więc córciu co to za chłopak?-zapytała mama ja lekko zażenowana odpowiedziałam zwykłe- żaden. Zjadłam w pośpiechu śniadanie. Szybkim krokiem wyszłam z domu i rzuciłam tylko głośne 'wychodze'. W drodze do Emily która miała na mnie czekać w galerii. Zobaczyłam prześliczną sukienkę na wystawie. Pomyślałam tylko "Gdym mogła cię mieć" . Spojrzałam jeszcze raz na ciuch i poszłam dalej. Z daleka zobaczyłam Emily z ...

Jest piąty pisałam go na kartce w samochodzie i dopiero teraz spisałam na stronkę.
Pytania? Na moim asku http://ask.fm/Julciiiia :)
I uwaga specjalnie dla was założyłam przed chwilą stronę na Facebooku o opowiadaniu tam będe was informować o wszytskim http://www.facebook.com/NeverForgetMeopowiadanie.
Mam nadzieje że rozdział wam się podobał bo mi tak:)
Kocham was Shiny :* <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz