piątek, 19 lipca 2013

Rozdział 39

Moje stopy powodowały echo które było słychać w całym domu. Podeszłam do starej i zakurzonej gitary w rogu pokoju. Przejechałam palcami po strunach a te wydobyły swój charakterystyczny dźwięk. Wzięłam ją do ręki i kichając otarłam ją z kurzu. Usiadłam na łóżku po turecku. Biorąc gitarę na kolana. Pociągnęłam palcami po strunach wywołując pierwsze dźwięki. Zaczęłam śpiewać Get it right. Mało kto wie ale jestem Gleek'iem a ta piosenka jest taka piękna.

"What have I done?
I wish I could run
Away from this ship going under
Just trying to help
Hurt everyone else
Now I feel the weight of the world is on my shoulders

What can you do when your good isn’t good enough
And all that you touch tumbles down?
Cause my best intentions keep making a mess of things,
I just wanna fix it somehow
But how many times will it take?
Oh how many times will it take for me to get it right?
To get it right?

Can I start again,
with my faith shaken?
Cause I can’t go back and undo this
I just have to stay and face my mistakes,
But if I get stronger and wiser
I’ll get through this

Chorus:
What can you do when your good isn’t good enough?
And all that you touch tumbles down!
Cause my best intentions keep making a mess of things,
I just wanna fix it somehow
But how many times will it take?
Oh how many times will it take for me to get it right?

So I'll throw up my fists,
Throw a punch in the air,
And accept the truth that sometimes life isn’t fair
Yeah, I'll send out a wish
Yeah, I'll send up a prayer
That finally someone will see how much I care!

Chorus:
What can you do when you’re good isn’t good enough?
And all that you touch tumbles down!
Oh my best intentions keep making a mess of things,
I just wanna fix it somehow!
But how many times will it take?
But how many times will it take to get it right?"

Skończyłam grać a w moich oczach pojawiły się łzy. Wierzcie lub nie... ale zagranie tej piosenki to było coś. Obiecałam sobie kiedyś że nie wrócę do śpiewania. A tu proszę nigdy bym nie pomyślała że będę siedziała z gitarą na kolanach i śpiewała piosenkę. Odłożyłam instrument na swoje miejsce. Usiadłam na łóżku chowając twarz w ręce. Wciąż nie mogłam uwierzyć że to zrobiłam. Z myślą że jutro czeka mnie ciężki dzień odpłynęłam..

Obudziło mnie okrutne słońce. Torturując moje oczy. Wstałam i podeszłam do okna rozejrzałam się i zobaczyłam ludzi którzy śpieszyli się. Oni się spieszą nie cieszą się chwilą. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Szybkim ruchem odebrałam nie spoglądając na wyświetlacz.
-Czego?-spytałam chłodno.
-Oj kochanie masz zły humor-spytał Justin a w mojej wyobraźni widziałam jak się uśmiecha-dzisiaj twój wielki dzień szykuj sie będę u ciebie za godzinę.
-O hej Justin jestem śpiąca-powiedziałam idąc do łazienki-a po co do mnie przyjedziesz?
-Jedziemy do areny zrobić próbę i wybrać ci strój-powiedział-bo myślę że piosenkę już masz? 
-Yyy... tak mam-skłamałam-dobra kończę pa.
-Poczekaj...-powiedział-kocham cię.
-Ja ciebie też..-powiedziałam i rozłączyłam się 
Uśmiechnęłam się do siebie i weszłam do łazienki. Przejrzałam sie w lustrze i mogę szczerze powiedzieć że sie wystraszyłam. Przemyłam twarz wodą i umyłam zęby. Nie robiłam wogóle makijażu. Weszłam do garderoby i wybrałam najwygodniejsze ciuchy jakie miałam. Usłyszałam dzwonek i zeszłam na dół. Nie miałam komu powiedzieć że wychodzę bo nikogo nie było w domu (suprise, suprise). W drzwiach przywitałam się z Justinem i pojechaliśmy do areny. Gdy dotarliśmy na miejsce przywitali nas... kto? Oczywiście moi koledzy paparazzi ! Wzięłam Justina za rękę i docisneliśmy się do wejścia.
-Justin co to było ?-spytałam
-Dzień jak co dzień kochanie-powiedział i pocałował mnie w głowę. Dotarliśmy do garderoby Justina usiadłam na fotelu a w tym momencie weszła jakiś facet. 
-Yo Ryan-powiedział Justin i rzucił się mu w ramiona.-poznaj Ronnie.
-Aaa nasza gwiazda-powiedział i podał mi rękę-chodź zrobię cie na bóstwo. 
Weszłam z Rayan'em do pomieszczenia gdzie było pełno ciuchów. 
-Więc tak wybrałem dla ciebie ten zestaw-powiedział i uśmiechnął sie do mnie
-Cudny !-krzyknęłam
Poszłam sie przebrać a po tym przechwyciła mnie jakaś kobieta. Zaczęła mi robić makijaż. Po tym  wszystkim trafiłam do Justina za kulisy.
-Dobra księżniczko co chcesz zaśpiewać?-spytał 
-Wybrałam It's All coming back to me now-powiedziałam....

                                                                               *Czas koncertu*
Dookoła mnie skaczą ludzie a ja czuję się jak idiotka. Stoję na backstage'u i ściskałam rękę Justina. Słyszę te krzyki i piski. 
-Justin nie dam rady-powiedziałam patrząc mu w oczy.
-Kochanie są tu wszyscy Chris, Emily twoi rodzice i moja mam-powiedział i wziął moją twarz w swoje ręce-wierzą w ciebie a ja najbardziej. Zaczeliśmy się do siebie zbliżać. Nagle poczułam usta Justina na moich. Pocałował mnie z miłością. Wyszłam na scenę z myślą aby sie nie wywrócić. Ustałam na środku. Z mikrofonem w dłoni. Nagle światła się zapaliły krzyki stały się głośniejsze. Zauważyłam dziewczyny zapłakane i takie szczęśliwe. Wzięłam oddech i zaczęłam śpiewać....

Więc tak kochani długo zastanawiałam się co napisać i to właśnie z tego powodu tak długo czekaliście na rozdział. Myślałam że w wakacje będe miała wiecej czasu niestety tak nie jest... I nie jestem pewna czy rozdziały wychodzą mi tak dobrze jak wcześniej. Długo pisałam ten rozdział i mam nadzieje że chociaż on się wam spodoba. W następnym tygodniu jestem pewna że nie będzie rozdziału ponieważ wyjeżdżam i nie dała bym rady go napisać. Co będzie dalej? Tego nawet ja nie wiem więc proszę was cieszcie sie tym rozdziałem bo nie wiem czy nie będzie ostatni. Nie, nie mówię że usuwam bloga tylko nie jestem pewna czy potrafię pisać. Dajcie mi pare dni na odpoczynek potem się wszystkiego dowiecie. Pamietajcie kocham was !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz