Siedziałam ze zdezorientowaną miną i patrzyłam się na nich jakbym widziała idiotów. Poniosłam się odgarniając włosy z mojej twarzy.
-Co? Ale jak to ? - spytałam nadal nie dowierzając
-Normalnie jedziemy wszyscy razem- powiedział Justin
-Ale Justin co z moimi...
-...rodzicami ? Już wszystko wiedzą i się zgadzają powiedzieli , że trochę rozrywki ci się przyda.
-Jeju jak się ciesze!-krzyknęłam i cmoknęłam Juju w usta-na ile w ogóle wyjeżdżamy i kiedy ?
-Wyjeżdżamy na pare miesięcy i no właśnie... wyjeżdżamy za 2 tygodnie.
-Em wiesz co mi chodzi po głowie prawda?-spytałam przyjaciółkę podnosząc jedną brew
-ZAKUPY ! - krzyknęłyśmy radośnie
-Chrisiak a my idziemy po stroje na trasę koncertową ?- spytał Bieber
-TAK ! - krzykneli przedrzeźniając nas
-Ludzie ogar jest godzina 15 a ja leże w łóżku! - krzyknęłam i zaczęłam ścielić łóżko po czym na nim usiadłam.
-To co dzisiaj robimy?-spytała Emily, po całkiem długiej ciszy oświadczyła- wiem idziemy do kina nie ma to jak góry popcornu-popatrzyła na Chrisa- i ciemność w której nikt ci nie będzie przeszkadzał- popatrzyła na mnie i Justina. W tym momencie oboje spaliliśmy buraka.
-Dobra Ronnie my sie zbieramy po woli - powiedział Beadles i spojrzał na mnie- a w kinie może spotkajmy się o 18 co ?
-Jestem za- powiedziałam
-Ja również- zawtórowała mi Emily
-No skoro dziewczyny są na tak to ja też- powiedział Justin i uśmiechnął się szczerze.
Wstałam i pożegnałam się z każdym buziakiem w policzek.
-Przyjadę po ciebie - usłyszłam przy swoim uchu głos Justina. Pokiwałam głową twierdząco i pożegnałam ich. Postanowiłam posprzątać piękny burdel w moim domu. Ogarnęłam stół w salonie i swoją sypialnię. Bo o dziwo Emily i Chrisiak zostawili po sobie porządek. Sprawdziłam godzinę. Zegarek wskazywał godzinę 15:30. Więc wpadłam szybko do łazienki. A czemu szybko? Bo wiedziałam że wybieranie stroju zajmie mi co najmniej 2 godziny. Weszłam pod prysznic i wyciągnęłam płyn o zapachu czekolady ulubiony Justina i mój. Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym. Umyłam swoje długie brązowe loki. Po wyjściu z kabiny zaczęłam je suszyć co nie powiem trochę potrwało. Z łazienki wyszłam w samym ręczniku. Podreptałam do garderoby i po wielki bałaganie który zrobił się w mojej szafie wybrałam strój. Podeszłam do swojej toaletki rzęsy przejechałam lekko mascarą i musnęłam usta brzoskwiniowym błyszczykiem. Swoje loki upięłam w niezdarnego koka. Podeszłam do lustra przyglądając się sobie.
-Co ten Justin ze mną zrobił? - spytałam sama siebie w duchu. Zaśmiałam się lekko pod nosem. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Gdy pociągnęłam za klamkę moim oczom ukazał się Justin . Przywitaliśmy sie całusem. Zamknęłam drzwi od domu. I wsiedliśmy do samochodu.
***
Weszliśmy do kina chłopcy pognali do baru a my do kasy. Z Emily zamówiliśmy bilety na jakiś horror. Usiadłyśmy przed salą czekając na chłopaków. W końcu na horyzoncie pojawił się Justin z dwoma popcornami i dwoma kubkami coli.
-Dziękuje - powiedziałam i pocałowałam go w policzek-gdzie ci się Chrisiak zgubił- spytałam pijąc pierwszy łyk coli.
-Same zobaczcie - powiedział i wskazał ręką na chłopaka. Niósł on 5 kubełków popcornu i 2 kubki coli.
-Jezu Chris wiem że jeden kubełek popcornu i jedna cola jest dla mnie ale reszta ? -spytałam Emily zabierając chłopakowi zbędny balast.
-To moje jedzenie na film.- stwierdził i wyszczerzył sie w białym uśmiechu.
-Wiesz co zawsze zastanawiam się jak to jest, że tyle jesz a w ogóle nie tyjesz? - spytałam Beadlasa.
-Ma się ten talent- powiedział i pogłaskał się po brzuchu. Wszyscy parsknęliśmy śmiechem i weszliśmy do sali. Film się zaczął a ja przytuliłam sie do Justina i chowałam się za jego ramieniem. Co chwilę podskakiwałam ze strachu. Pod koniec filmu oczywiście Chris wysypał kubeł popcornu. I pani sprzątająca zagoniła go do sprzątania. My w tym czasie kładliśmy się ze śmiechu. Justin wszystko nagrywał. Chris zmęczony poszedł do baru i Justin razem z nim go pilnować. Emily poszła do łazienki. Ja natomiast wyszłam na zewnątrz bo w środku było za gorąco i czekałam na wszystkich. Wyjęłam swój telefon i odpisałam rodzicom na sms'a. Nagle za swoimi plecami usłyszałam:
-Ty suko !...
Cieszę się że większość moich czytelników była cierpliwa bo naprawdę w najbliższym czasie po prostu nie miałam siły na rozdział i bardzo was przepraszam. Jest i chyba mi się udał i jest całkiem długi. I jeszcze jedno hejty które dostaje od niektórych na asku tak na przyszłość nie ruszają mnie.
Ask: http://ask.fm/Julciiiia
Facebook:http://www.facebook.com/NeverForgetMeopowiadanie?ref=hl
Tumblr :http://itsonlyhumanpain.tumblr.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz