poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 2

Dwóch całkiem przystojnych chłopaków którzy próbowali wydostać się z wianuszka dziewczyn dookoła nich.Nie wiele myśląc krzyknęłam: - Dziewczyny tym nowym sklepie z butami rozdają wszystko za darmo! - wszystkie oczy skierowały się na mnie i po chwili już nikogo nie było. Pomyślałam w tylko "Jakie płytkie laski".Spojrzałam na chłopaków. Jeden mi kogoś przypominał, ale pomyślałam, że tylko sobie coś ubzdurałam.Więc blondyn zaczął mi dziękować:-Boże nie wiem co by się stało gdyby nie ty. Staliśmy sobie tak spokojnie z Justinem i rozmawialiśmy.Niestety któraś dziewczyna musiała go rozpoznać. Więc do nas przybiegła, a za nią w chuj tych dziewczyn było.- powiedział słodkim głosikiem.Już brałam wdech żeby coś powiedzieć lecz zamknęłam usta i ustałam jak wryta.  Chwila... Czy on powiedział JUSTIN, czyli jednak chłopak, który przedemną to ten sam Justin Bieber o którym słyszy się w internecie i telewizji. Czyli ten drugi chłopak to pewnie Chris przyjaciel Justina. Bieber widząc moją minę podszedł do mnie i powiedział -Błagam cie tylko nie krzycz - odpowiedziałam mu uśmiechem. Na co on odetchną głęboko. -Dobra dobra dziewczyny ale my się jeszcze nie znamy - powiedział Chris na co podał ręke Emily i uśmiechną się słodko. -Jestem Ronnie ,a to Emily - przedstawiłam nas. Na co chłopcy podali mi ręke.-Mnie pewnie już znasz, a to jest Chris.-opowiedział Justin. -Dziewczyny może macie ochotę na lody w nagrodę za to, że nas uratowałyście ? -Zapytał Beadles.Spojrzałam się znacząco na Emily i obie pokiwałyśmy głową. Wszyscy razem poszliśmy  w świetnych humorach wolnych krokiem do lodziarni .Usiadłyśmy z przyjaciółką na ławce - To jakie chcecie lody- dopytał się Justin. -Ja poproszę czekoladowe- złożyłam zamówienie. - Ja skuszę się na śmietankowe- dopowiedziała Emily. Chłopcy poszli zamówić lody,a my zaczęłyśmy rozmawiać: -Ronnie szczęście się do ciebie uśmiechnęło to Justin Bieber - Krzyknęła Emily.-Co z tego może jest sławny ale dajmy mu pożyć.-Nie rozumiesz !?-Krzyknęła na mnie gdzie ja siedziałam z dezorientowaną miną więc dziewczyna ciągnęła dalej- A kto miał brać udział w konkursie? - zapytała z uśmiechem. Nie nie mam zamiaru go wykorzystywać wygram na własnych siłach. - Emily ja nie mogę wykorzystywać tego, że jest sławny poprostu muszę zatańczyć jak najlepiej. -No dobra jak chcesz- powiedziała dziewczyna z zawiedzioną miną. Właśnie w tym momęcie podeszli chłopcy z lodami. Wręczyli je nam, podziękowaliśmy grzecznie. Spędziliśmy resztę czasu na śmianiu się z każdego kto przechodził koło nas. Pod koniec wymieniliśmy się wszyscy numerami i pożegnaliśmy. Ruszyłam z Emily w drogę powrotną - Boże widziałaś jaki Chris jest słodki, a jak się uśmiecha! - przyjaciółka opowiadała mi z takim zachwytem jakbym go nie widziała. Pożegnałam się z przyjaciółką buziakiem w policzek.Weszłam do domu i rzuciłam tylko głośnie JESTEM . Poszłam do łazienki wykonałam wszystkie czynności. Postanowiłam założyć moją ulubioną piżamkę piżamka. Wskoczyłam do cieplutkiego łóżeczka i poczułam wibracje (bez skojarzeń ) spojrzałam na wyświetlacz swojego telefonu. Dostałam sms'a od Justina Dobranoc, miłych snów :*. Odpisałam mu tym samym i z uśmiechem na ustach zasnęłam. ___________________________________________________________________________________________Witam kochani :* Już drugi rozdział obiecuje że nie długo wszystko się rozkręci. A jak narazie to czytajcie i komentujcie mam nadzieje że wam się spodoba :D                                                                                             Shiny:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz