wtorek, 13 maja 2014

Rozdział 73

Z samego rana miałam dziwne przeczucie że coś się stało. Wstałam owinięta prześcieradłem. Przykryłam Justina pozostałą kołdrą i pocałowałam w policzek. Jako że miałam dosyć duży apartament poszłam w
stronę kuchni aby ożywić się choć trochę kubkiem gorącej kawy. Idąc korytarzem zerknęłam na bałagan jaki zrobiliśmy z Justinem.
-No to ładnie..-mruknęłam pod nosem.
Po drodze podnosiłam obrazy które pospadały ze ścian. Zauważyłam także rozbity wazon z którego wylała się woda. No cóż, przynajmniej przeżyłam najlepszą noc mojego życia. Wstawiłam kawę. I usiadłam uśmiechając się sama do siebie na myśl o ubiegłym wieczorze. Chwyciłam za telefon i weszłam na twittera. Odpisywanie do fanów było jedną z moich ulubionych rzeczy. Widziałam jak sie cieszą gdy wciskam jeden przycisk "follow". To cudowne widzieć jacy są szczęśliwi. Usłyszawszy że zagotowała się woda zalałam kawę i upiłam pierwszy gorący łyk. Była to według mnie ulubiona pora dnia. Siedziałam tępo patrząc  w moje ręce które oplatały kubek z kawą. Gdy nagle poczułam miękkie usta na mojej szyi. Te usta które były moim lekiem na wszystko.
-Hej-zamruczał mi do ucha.
-Dzień dobry, kawy ?-spytałam podając mu kubek z czarnym płynem.
-Chodź tu do mnie-powiedział upijając łyk i posadził mnie na swoich kolanach.
Pocałowałam go wtulając się w jego ciepłe ciało.
-Hmm Justin nie chce cie martwić ale mamy próbę za godzinę-przerwałam nasze namiętności spoglądając na zegarek wiszący na ścianie-ide pod prysznic.
Udałam się w stronę łazienki wzięłam kosmetyczkę i ciuchy.
-To co może pójdę z tobą-powiedział uśmiechając się do mnie znacząco.
-Oj nie kochany, nie tym razem-stwierdziłam i wypchnęłam go lekko za drzwi. Usłyszałam tylko cichy jęk. Zaśmiałam się do siebie i weszłam pod prysznic. Umyłam się czekoladowym płynem i wyszłam. Spięłam moje długie włosy w wysoki kucyk i zrobiłam leciutki makijaż. Ubrałam się w wygodne ciuchy . Wyszłam pachnąca czekoladą. Przygotowałam torbę na trening. W tym samym czasie Justin poszedł do łazienki. Napisałam sms'a do mamy że wszystko ok i że zadzwonie potem. Napisałam także do Chrisa i Em. W między czasie z łazienki wyszedł wyperfumowany Justin. Ubrany oczywiście nieziemsko. Zebrałam z półki swoje okulary i wyszliśmy. Postanowiliśmy z Justinem że pójdziemy do Starbucks'a. Ja jak i Justin mieliśmy założone duże bluzy z kapturami aby w razie czego nie było niepotrzebnych spekulacji. Wzięliśmy na wynos dwa razy zieloną mrożoną herbatę. Nasze studio taneczne było dzięki Bogu zaraz przy Starbucksie.
-Justin-zaczęłam w drodze do studia-masz pomysł na piosenkę którą mielibyśmy zaśpiewać?
Zapadła cisza która kuła w uszy. Justin się zastanawiał.
-Możemy... zaśpiewać moją piosenkę, Fall. Co ty na to?-spytał gdy byliśmy już na miejscu.
Słyszałam Fall parę razy. To dziwne ale nie często zdarza mi się słuchać muzyki Justina. Może powinnam robić to częściej ?
-Dasz radę przerobić to na duet?
-Tak możemy zaśpiewać to nawet dzisiaj na próbie.-powiedział uśmiechając się gdy byliśmy blisko celu.
Moją odpowiedzią na jego propozycję był szybki buziak. Justin wziął mnie za rękę. Jego dłoń była niczym najmiększy jedwab. Uwielbiam kiedy to robił. W pewien sposób uspokajało mnie to.
Wtedy coś usłyszałam wyzwiska w moją stronę... W tylko moją stronę. Coś w stylu "suka", "beztalencie" już mnie nie bolało, na prawdę. Tylko z jakiej racji ludzie którzy znają mnie tylko z internetu lub z telewizji mają o mnie takie zdanie? Flesze oślepiały mnie jaki i Justina. Próbował podtrzymywać mnie jakoś. Przecisnęłam się między nimi bez żadnych uczuć. Bez smutku i co najlepsze bez żadnej uwagi. W małym procencie byłam dumna z samej siebie. Że ci okrutni ludzie już tak na mnie nie wpływają. Jestem ponad to. Jestem ponad tych ludzi którzy potrafią tylko rozsiewać cierpienie. Weszliśmy do środka...

Kochani, witam kogokolwiek po przerwie dosyć długiej nie powiem. Lecz wydaje mi się że chociaż połowa z was chodzi do szkoły i wie jak to jest z poprawianiem ocen na koniec roku. A musze wam powiedzieć że jest ciężko. Staram sie i mam nadzieję że w końcu uda mi się pisać bloga regularnie. Mam nadzieję że mi wybaczycie. Poprosze 10 komentarzy. Kocham was mocno ! Do następnego xx

TWITTER

FACEOOK